29 czerwca 2015
Pamiętacie
jak pisałam że na dzień ślubu zapowiadają nam opady? Nie wiem na ile
jesteście osobami wierzącymi ale ja wiem że tę cudowną pogodę dostaliśmy
w prezencie (wszędzie dookoła były ciemne chmury a u nas nie! wszyscy
byli zachwyceni tym że nie ma upału, jest ciepło i nie pada a przecież
miało!) razem ze zdrowiem naszego pieska. Psa już prawie nie było, można
było przesuwać nią po podłodze jak trzebabyło ją przestawić, leżała w
bezruchu ze smutnymi, bezradnymi oczkami, a dziś nasz psiak biega jak
gdyby nigdy nic! :)))))
Już nie mogę się doczekać fotografi ze ślubu.
Właśnie dostałam kilka z nich i mogę pokazać Wam moją sukienkę :)
Jak już wcześniej pisałam bardzo polecam pracownię sukien ślubnych Alffredo w Kostrzynie.
Sukienka uszyta została wg mojego pomysłu.
Wąska krótka
śmietankowa sukienka wiązana na plecach. Cała pokryta francuską koronką.
Jest to delikatna siateczka na której pojawiają się kwiatowe motywy z
połyskiwującymi drobnymi koralikami. Dół sukienki wykończony jest w taki
sposób że widać samą koronkę i jej delikatne falowanie na krawędzi. Ta
sama koronka została wykorzystana przy rękawkach.
Na krótki rękawek
zdecydowałam się dlatego, że nie jestem zwolenniczką bolerek. Przy
sukniach z odsłoniętymi ramionami bolerko na czas ceremonii w kościele
jest raczej wskazane.
Sznurowanie na
plecach jest subtelne by zgrało się z całą sukienka, która sprawia
wrażenie bardzo delikatnej i taka jest. Dekolt zarówno z przodu jak i z
tyłu w kształcie V, wykończony jest koronkową, falowaną tasiemką.
Spódnica składa się z
halki, kolejna warstwa jest nieprześwitująca (wykonana z dokładnie tego
samego materiału co wyżej opisana wąska, krótka sukienka ale bez
koronek, następnie są 3 warstwy śmietankowego tiulu. Tiul u dołu
wykończony jest pięknym falowaniem (to była pierwsza najważniejsza
wytyczna sukienki ;) Na spódnicy nie ma żadnych dodatkowych zdobień.
Spódnica nie ma żadnych metalowych obręczy.
Całość wykończona jest długim, śmietankowym paskiem, przewiązanym w pasie.
Cała sukienka jest
bardzo lekka, zwiewna, dziewczęca i delikatna. Nie jest przesłodzona.
Jest skromna a zarazem piękna. Trudno mi powiedzieć jaki to typ sukni
ślubnej...
Dekolt V – wg mnie najlepsze rozwiązanie w sukni ślubnej.
Z welonu zrezygnowałam. Nigdy jakoś nie miałam do nich sentymentu i widziałam w nich tylko zbędny balast na głowie.
Do sukienki miałam beżowe sandałki z CCC (rewelacyjnie wygodne!)
Biżuteria, paznokcie i bukiecik wpadały kolorystycznie w róż i srebro.
W związku z tym że nie lubimy żółtego złota, nabyliśmy obrączki z białego – dlatego brokat na paznokciach także był srebrny.
Co zrobię z moją sukienką jeszcze nie wiem :)
Bardzo mi się podoba,
cieszę się że sukienka którą samodzielnie zaprojektowałam, po uszyciu
wyglądała dokładnie tak jak sobie wymarzyłam :) Szkoda że nie można w
niej chodzić do pracy ;)
Dlaczego suknia 2w1?
Długa suknia jest
piękna ale jak fotograf już pojechał mogłam tańczyć w krótkiej, nie
myśląc o tym czy może ja albo ktoś przydepnie mi sukienkę. Cieszę się że
właśnie taką decyzję podjęłam a jeszcze i zaskoczyłam nie jednego
gościa na ślubie, gdy podczas utworu „chce oglądać twoje nogi” moja
sukienka pokazała swoje drugie oblicze ;)))
Pozdrawiam Was serdecznie! :)
cudna sukienka, nie wiedziałam czy są takie dwa w jednym! na pewno to ułatwia wiele spraw, bo nie trzeba się przebierać po weselu a na sesji plenerowej można mieć zdjęcia w dwóch sukienkach :D czy polecany salon robi też suknie ślubne dla puszystych?
OdpowiedzUsuńpiękna suknia, ale trzeba też zaznaczyć, że fotograf ślubny też się spisał przy zdjęciach :D
OdpowiedzUsuń