zBLOGowani.pl

piątek, 19 kwietnia 2019

Mój wieczór panieński

14 czerwca 2015

Coraz częściej w Polsce przyjmuje się że wieczór panieński i kawalerski maja obowiązek zorganizować świadkowie i koledzy/ koleżanki. Wg mnie to jest bardzo nie ma miejscu. Kto ślubuje? Ty cz koledzy? Dlaczego oni mają wydawać nie wiadomo ile na jakieś atrakcje skopiowane z "Ameryki"? Pół biedy jak pan/pani młoda nie przywiązują zbytniej uwagi do wieczoru panieńskiego/kawalerskiego ale zdarzają się "gwiazdy" które sugerują że w ten dzień należałoby pokazać się w jakimś koniecznie modnym, miejskim klubie i striptizer to niezbędna atrakcja. Może jeśli ktoś mieszka w małej miejscowości to rzeczywiście by był to dzień wyjątkowy wybierze się do miasta na balety, ale jeśli ktoś mieszka w mieście to miasto ma pod reką 7 dni w tygodniu!
Dlatego też by nie było tak jak przez 7 dni w tygodniu zaproponowałam dziewczynom że mój wieczór panieński będzie na działce. Wszystkie się zorganizowałyśmy, każdy coś przygotował. Fajnie bo nie musiałam szykować sama, większość przygotowały dziewczyny co sprawiło że poczułam się, że to rzeczywiście jest moje święto. Nie musiałam się martwić jaki będzie "plan zajęć" - o tym pomyślały one :)
Pogoda dopisała. Jednak unikałam słońca by nie opalić sobie dziwnego dekoltu do sukni ślubnej ;) Było babskie grilowanie (tu też było wesoło bo zwykle zajmują się tym faceci ;), była muzyka, pyszne jedzonko, granie, wygłupy, spacer nad jeziorko i na koniec ognisko. Uwielbiam ognisko... zwłaszcza że teraz nie wszędzie można je robić. Tam mogłyśmy robić wszystko! Stroje obowiązywały dowolne - koniecznie wygodne! :)
Prezenty też były :)
Furorę robiły 2 rzeczy. Książę z Bajki który przemieniał się z żaby właśnie w Księcia ;) nawet trochę podobny do mojego "Księcia" ;) i moja modrakowa korona! Cały czas w niech chodziłam nawet o niej zapomniałam tak dobrze leżała ;) Były jeszcze inne drobiazgi, wszystko na wesoło... było bardzo fajnie :)
Bardzo się cieszę, że nikt nie przyprowadził mi striptizera... uf uffff... może komuś się to podoba ale mi zdecydowanie nie. Facet wysmarowany oliwką który się wygina jest dla mnie bardziej zniewieściały niż męski.












Dziękuję dziewczyny! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Letnie spodenki z pepko :)

Zawsze a latem szczególnie zwracam uwagę by ubrania były wykonane z naturalnych tkanin. Koralowe lniane spodenki upolowałam w pepko, bluz...