zBLOGowani.pl

piątek, 19 kwietnia 2019

Stajnia i 7 dni małżeństwa

27 czerwca 2015

Nadal czekamy na fotki od fotografa ze ślubu i sesji ślubnej ale w międzyczasie dotarliśmy do stajni. Dokładnie dziś mija tydzień odkąd jesteśmy małżeństwem. Kilka lat razem ,a mój mąż dotarł do "mojej" stajni pierwszy raz dopiero teraz ;) Wizyta raczej mu się spodobała. Zabrał kamerę i aparat dzięki czemu mamy kilka ciekawych fotek.
Tydzień szybko minął, zaczęłam się przyzwyczajać do nowej sytuacji... na szczęście stajnia jest jaka była i nawet w tym samym miejscu. Można było na chwilę się oderwać od rzeczywistości, nie myśleć o tym że się przeprowadziłam bo w stajni chcesz czy nie ważne są inne rzeczy. Choćby to żeby cie koń nie nadepnął ;)
Pomyślałam, że w związku z tym że zaczęły się wakacje napiszę Wam jak zacząć jeździć konno.



Po pierwsze musi to być Wasza decyzja i nikogo innego. Jeśli jesteście niepełnoletni często w stajni wymagana jest pisemna zgoda rodzica.
Następny krok to popytać znajomych, może ktoś jeździ konno i poleci jakąś stajnię w Twojej okolicy. Jeśli nikt znajomy nie jeździ konno pozostaje poszukać stajni w internecie. Warto przejechać się do tej stajni i osobiście zapisać na lekcję u instruktora - jeśli stajnia Wam się spodoba, bo jeśli nie to trzeba szukać innej stajni.
Dobra stajnia to taka gdzie konie nie są smutne, nie są wychudzone, gdzie na lekcji jeżdżą i dzieci i dorośli - wtedy macie pewność że mają tu też spokojne konie dla początkujących.
Nie wstydzcie się tego że pierwsze lekcje są na lonży (sznurku). Lonża to wspaniała pomoc dla jeźdźca i tego początkującego i zaawansowanego. Tylko wtedy jesteście w stanie skupić się na swojej postawie, poprawnym dosiadzie. Nie musicie pilnować gdzie idzie koń i jakim tempem. Nie ma co się spieszyć do samodzielnej jazdy. Lonża to cenna lekcja która będzie owocować w późniejszych Waszych umiejętnościach jeździeckich.
Decydując się na ten sport trzeba mieć na uwadze że koń to tylko zwierze. Jego naturalną obroną jest ucieczka - jeśli będziesz wykonywać przy koniu zbyt gwałtowne ruchy spłoszysz go. Wystraszysz i siebie i jego. Naucz się jak obcować z końmi.
Pamiętaj też że jeśli dajesz koniowi suchy chleb, jabłko, marchew zawsze miej je na płasko ułożonej dłoni. Koń nie widzi co chwyta w zęby - nie chcemy by odgryzł nam palce ;)
Pamiętaj że koń nie czuje że Cię nadepnął :) Ty fikasz i skaczesz, próbujesz konia odepchnąć a on dalej stoi na Twojej stopie! Koń nie czuje że Cię nadepnął ;) Rozkłąda równo na 4 nogi cały ciężar swojego ciała - jakieś 400kg? Paznokiec zwykle jest do wymiany i oby palec nie był złamany ;)



Co do ciuszków na pierwsze lekcje:
- legginsy (bryczesy kupisz jeśli będziesz pewna że chcesz dalej jeździć konno) minus legginsów jest taki że mają szew od środka przez co możesz sobie obetrzeć kolana
- buty ze sztywną podeszwą (tenisówki są za miękkie... )
- kask / toczek pożyczą Ci w stajni :)
Nie będę się więcej rozpisywać. Najlepiej wybrać się na spacer do stajni - pogoda dopisuje :)




Pozdrawiam Was cieplutko :)

3 komentarze:

  1. Pamiętam, jak zaczynałam swoje pierwsze lekcje. Mój tata to producent hal namiotowych i właśnie jedna z właścicielek stadniny składała u niego zamówienie. Wtedy bardzo zainteresowała mnie tematem i zaprosiła na kilka lekcji próbnych. To był niesamowity czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że Twój tata to producent hal namiotowych, na pewno masz dostęp do wielu ciekawych stadnin na terenie całej Polski. Bardzo zazdroszczę bo przez wiele lat chciałem spróbować swoich sił w jeździe konno, ale rodzice nie mieli budżetu żeby mnie zapisać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam konie :) Czekam właśnie na swoje nowe akcesoria, żeby jeszcze bardziej doskonalić umiejętności. Może niebawem pojadę na swoje pierwsze zawody :D

    OdpowiedzUsuń

Letnie spodenki z pepko :)

Zawsze a latem szczególnie zwracam uwagę by ubrania były wykonane z naturalnych tkanin. Koralowe lniane spodenki upolowałam w pepko, bluz...